Teomachia

Terenowa Gra Fabularna "Teomachia"

Ogłoszenie

Tymczasowe forum TGF "Teomachia"

#1 2012-06-03 09:56:48

 Kebab

Administrator

Zarejestrowany: 2012-05-15
Posty: 34
Punktów :   

Wprowadzenie

Dźwięk okutych butów, rozlegał się ponurym echem wśród kamiennych korytarzy. Cała twierdza ciągle nimi rozbrzmiewała. Te jednak zmierzały do jednej konkretnej komnaty. Odgłos krokow zakończył się szczękiem halabard i skrzypem ciężkich dębowych drzwi. Dźwięk wyrwał barona Konrada z zamyślenia.

- Dekurion, Tristan van Crom - powiedział młodzieniec ze szlifami oficerskimi pretorian, salutujący w drzwiach. Wygladał na przejętego.
- Tak, co się stało - znużonym głosem spytał monarcha.
- Jaśnie panie! Ekspedycja powróciła!
- Niemożliwe! - Baron wstał, przerywając gwar trwającej narady - Nie mieliśmy żadnych informacji od sześciu miesięcy! Kto wrócił?
- Nie przedstawił się, prosi o szybkie posłuchanie.
- Wprowadzić natychmiast!
Po chwili w towarzystwie dwóch pretorian wprowadzona została wychudzona, drżąca postać, odziana w proste, mocno znoszone szaty kapłana monastyru.
Ogorzała twarz i stalowe oczy nosiły jednak piętno trudów i dumy.
- Błogosławiony Quarties, Monastyriusz - wychrypiała postać, prostując się - Jedyny ocalały z miasta Keret...

I tak się zaczęło. Bohaterski czyn Błogosławionego Quartiesa, zapisał się złotymi wersami w historii odrodzonego państwa Rondian. Na polecenie Barona, z Parsu wyruszyła druga misja ekspedycyjna, która odniosła całkowity sukces tworząc silne miasto na południowym wschodzie kraju. Wieści o pojawieniu się tajemniczego czarnoksiężnika zwanego Liczem, oraz o bitwie w której ludzie i elfy stanęli ramię w ramię, przeciwko armii nieumarłych i orków same w sobie byłyby absolutnie niezwykłym wydażeniem dla obywateli Rondianu, ale fakt że w toczonych walkach wzieły udział potężne demony zdawał się zachaczać o niemożliwość. Słowom Monastyriusza sprzyjał fakt, że obok Keret, w miejscu domniemanej bitwy rozciągał się potężny pas spalonej mocą ziemii. Jednak nawet te wiadomości zdają się być niczym przy innej informacji - Cesarstwo przetrwało! Informacja ta znaleziona przy szczątkach palladyna umożliwiła wysłanie niewielkiego oddziału poselskiego. Po po miesiącu goniec wysłany przez poselstwo przybył do stolicy mówiąc jego drużyna dotrze późnym popołudniem.

Wokół tronu stali doradcy i oficerowie gotowi powitać gości. Z szumu szeptów dało się wychwycić pojedyńcze słowa zdradzające nadzieje i obawy,
związane z niespodziewanym pojawieniem Cesarstwa. W sali tronowej rozległ się głos szambelana.

- Panie, posłowie powrócili. Prowadzą dygnitarzy cesarskich.
- Przekaż, że ich oczekuję.

Wkroczyli. Na czele szedł sędziwy palladyn w przepięknie zdobionej, paradnej zbroi, inkrustowanej złotem i drogimi kamieniami.
Za nim dwóch widocznie młodszych przedstawicieli Monastyru, oraz kilku zbrojnych.
Bystry obserwator jednak na pierwszy rzut oka zołałby wychwycić niewielkie plamki rdzy i drobne ubytki w ozdobach na pancerzu palladyna.
Szaty monastyriuszy, choć równie bogate, nosiły znamiona mocnego zużycia. Ci stojący najbliżej barnona zdołali pochwycić westchnienie mowiące o cieniu dawnej potęgi.

- Glorian z Thel - ukłonił się rycerz - Radujamy się widząc, że nie tylko my w tych ciężkich czasach zmuszeni jesteśmy walczyć z pożogą Teomachii...

Rozmowy nie trwały długo. Jednak udało się z nich dowiedzieć, że Cesarstwo zostało mocno osłabione przez nieustające walki z hordami Urista na wschodzie. Większość regularnych wojsk została rozbita, a samo państwo opiera się sile wroga głownie dzięki barierom ochronnym tworzonym przez Monastyr. Sytuacja jest ciężka, a samo Cesarstwo jest obecnie słabsze nawet od Baronii, co w powiązaniu z faktem, że Rondian jest dawnym cesarskim lennem daje poważny polityczny dylemat.
Obie strony uzgodniły zatem, że zasadnicze spotkanie pełnomocników obu stron odbędzie sie w opuszczonej krasnoludzkiej twierdzy Kazad Dur. Celem spotkania będzie ustalenie wzajemnej relacji politycznej obu krain, granic oraz wymiana map, nauk i dyplomatow. Wynikła również wolna inicjatywa by oprócz spotkania urządzić uświęcony tradycją Turniej Heksatryczny. Pomysł spotkał się z obopulną aprobatą.Przedstawiciele państw rozstali się z głowami pełnymi nadziei na lepsze jutro.




... tak to własnie wyglądało mój panie. - Uniżonym szeptem zakończył swoją wypowiedź akolita ubrany w czarne szaty. Krwawa, sześcioramienna gwiazda na jego czole zdawała się błyszczeć w żołtym świetle świec.
- Doskonale - Grobowym głosem wychrypiał Licz...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.sieczkacity.pun.pl www.1gbteam.pun.pl www.wwjd.pun.pl www.siprofit.pun.pl www.total-wrestling.pun.pl